Urząd Miasta zażądał dokładnego raportu o możliwym wpływie na środowisko nowej przetwórni mięsa, którą chce zbudować na Felinie świdnicka firma Polski Drób. Ratusz zapowiada też przeprowadzenie w tej sprawie konsultacji z mieszkańcami
Nie planujemy ubojni, tylko zakład przetwórstwa – zastrzegał już w lipcu Michał Badurowicz z zarządu spółki Polski Drób. Firma dostarczająca elementy mięsa do sklepów i hurtowni chce zbudować zakład przy ul. Dobrzańskiego między Lubelskim Parkiem Naukowo-Technologicznym a halami Panattoni. Mają tu trafiać tusze drobiowe, które byłyby rozbierane na części. – Ewentualnie może się odbywać marynowanie elementów drobiu.
Rada dzielnicy bez obaw
Działalność planowana przy Dobrzańskiego ma być identyczna jak w pierwszym zakładzie firmy w Świdniku. – Pojechaliśmy tam, by sprawdzić, czy zakład jest uciążliwy. Po wizycie nie mamy obaw. Nie stwierdziliśmy uciążliwości – mówi Krystyna Brodowska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Felin. – Gdyby miała u nas powstać ubojnia, to co innego. Nie zgadzalibyśmy się. Ale nie ma mowy o ubojni, zakład przywozi tuszki od innych producentów.
– Transport ma się odbywać tirami, których będzie kilka dziennie, włącznie z wywozem odpadów. Tiry będą wjeżdżać przez drogę techniczną do ul. Dekutowskiego, czyli nie koło bloków – dodaje Arkadiusz Gołębiowski, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Felin, który także oglądał świdnicki zakład. Nie obawia się też fetoru, bo odpady mają być chłodzone. – 70 proc. ma trafiać do schroniska dla psów – podkreśla Gołębiowski. – Jako rada dzielnicy nie zajmujemy stanowiska w sprawie tej inwestycji, jesteśmy neutralni, ale nie stwierdzamy zagrożeń.
Urzędnicy proszą o raport
Polski Drób stara się już w Urzędzie Miasta o korzystną decyzję środowiskową, bez której nie ma mowy o budowie zakładu. – Postępowanie jest w toku – informuje Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. Miejscy urzędnicy przesłali wniosek spółki do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, do państwowego gospodarstwa Wody Polskie oraz do sanepidu.
Tylko ta ostatnia instytucja uznała, że konieczne jest spisanie dokładnego raportu o oddziaływaniu przetwórni na środowisko. Na tej podstawie Urząd Miasta kilka dni temu zażądał od spółki dostarczenia dokumentu, który wykaże, że zakład będzie bezpieczny dla otoczenia.
– Czekamy na przedłożenie przez inwestora raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko – stwierdza Mazurek-Podleśna. Raport ma być później wysłany do służb ochrony środowiska oraz sanepidu.
Będą pytać mieszkańców
Uruchomienie przez Ratusz procedury wymagającej sporządzenia raportu skutkuje również tym, że w sprawie przetwórni mięsa przy Dobrzańskiego odbędą się także konsultacje z mieszkańcami. Dokumentacja planowanego zakładu ma być udostępniona do publicznego wglądu, a zainteresowani będą mogli zgłaszać swoje uwagi. Dokładny termin konsultacji nie jest jeszcze znany. Będziemy o nim informować.