Mężczyzna poszukiwany za kradzieże samochodów przez niemiecką policję wpadł w swoim domu w gminie Jeziorzany pod Kockiem.
- Tamtejsze organy ścigania podejrzewają go o kradzieże samochodów, przerabianie numerów identyfikacyjnych tych pojazdów oraz wywożenie ich z Niemiec za granice - mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji.
33-latek, po wyjeździe z Niemiec wrócił do swej rodzinnej miejscowości. Policjanci zatrzymali go w domu.
- Był zupełnie zaskoczony i tłumaczył policjantom, że to pomyłka - dodaje Smarzak.
O jego wydaniu do Niemiec zadecyduje teraz polski sąd. Zarzucane mu przestępstwa są tam zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności.
er