To część porozumienia między władzami Lublina a gminą Lubartów w sprawie rekompensat dla mieszkańców okolic wysypiska. Lubelski Ratusz zobowiązał się nie tylko do budowy basenu przy szkole podstawowej. Zapłaci też za zużycie do 50 metrów sześciennych na miesiąc przez jedno gospodarstwo.
Z tego "gazowego deputatu” skorzystają mieszkańcy miejscowości: Rokitno, Wólka Rokicka, Wólka Rokicka-Kolonia, Baranówka, Wandzin i Trzciniec. Jednak ten zapis porozumienia nie wszystkim się spodobał.
- Większość gospodarstw domowych nigdy nie wykorzysta tych 50 metrów gazu miesięcznie. W domów na gaz jest tylko kuchenka. Nawet podłączenie ogrzewania wody nie pozwoli na wykorzystanie wynegocjowanego limitu. Dla kogo zatem jest ten limit? - pyta w liście do redakcji Czytelnik.
Przytacza też dane, według których średnie zużycie gazu ziemnego na gotowanie i podgrzanie wody dla 4-osobowej rodziny to góra 25 metrów sześciennych. - Dopiero zakup i użytkowanie kotła gazowego do CO pozwoli na pełne wykorzystanie tego limitu. Tu nasuwa się pytanie: dlaczego gaz, dlaczego nie można było np. dać limitu prądu - pyta Czytelnik.
- Przez blisko 10 lat prowadziliśmy konsultacje społeczne w sprawie tego porozumienia. Były zebrania w świetlicach, powołano grupy robocze. Postulat dotyczący dopłat do gazu wpłynął od mieszkańców tych miejscowości. Gdzie zatem był Czytelnik, gdy zbieraliśmy propozycje od mieszkańców? Dlaczego w trakcie konsultacji nie podsunął pomysłu o dopłatach do energii elektrycznej? - pyta Krzysztof Kopyść, wójt gminy Lubartów.
Tymczasem Czytelnik ma jeszcze jeden zarzut: Wandzin i Trzciniec nie mają sieci gazowej! - Rzeczywiście. Ale wkrótce uzyskamy warunki techniczne budowy gazociągu do tych miejscowości. Prace być może ruszą jeszcze w tym roku - dodaje wójt Kopyść.
Dopłaty będą realizowane od 1 lipca, po złożeniu odpowiedniego wniosku do gminy.