Tomasz Karaś oferuje 4 tys. zł za informacje, które pozwolą dotrzeć do złodziei i odzyskać jego cenny sprzęt budowlany. Ogłoszenia pojawiły się w wielu punktach Lubartowa.
Agregat zginął wieczorem 23 października. Maszyna ważyła 200 kg. To oznacza, że kilku złodziei musiało się nieźle natrudzić, żeby załadować ją do żuka. Sprzęt wystawał z samochodu.
Po przejechaniu kilkuset metrów zsunął się na jezdnię. Był na kółkach więc złodziejom udało się dotrzeć z nim pod blok nr 22 przy ul. 3 Maja. Potem prawdopodobnie odjechali większym samochodem. Nikt nie dzwonił na policję, wszyscy myśleli, że widzą pracowników firmy zabierających swój aparat.
Właściciel jest przekonany, że złodzieje ukradli agregat, żeby sprzedać go jakiemuś przedsiębiorstwu budowlanemu. – To mogła być kradzież na zlecenie – mówi Tomasz Karaś. – Niewiele firm ma takie urządzenia.
Złodziei szuka też policja. Apeluje, żeby świadkowie kradzieży zgłosili się do komendy w Lubartowie lub dzwonili pod numer 81 852 62 07.
To już druga nagroda wyznaczona w ostatnich dniach przez ofiarę przestępstwa. 2 tys. zł za informacje oferuje właściciel kiosku przy ul. Uśmiechu w Lublinie, na który w październiku napadł bandyta. Skatował jego matkę, która stała za ladą. Policja dotąd nie schwytała rabusia.