Obraz z miejskiego monitoringu, który widzą policjanci na ekranach jest niewyraźny,
bo nikt od dawna nie czyścił kamer. Dodatkowo, jedno z urządzeń od miesięcy jest uszkodzony.
Brud na kamerach utrudnia obserwowanie tego, co dzieje się na ulicach. – Widoczność jest słaba i kamery wymagają czyszczenia – potwierdza Artur Marczuk z lubartowskiej policji.
– Mamy kontakt z firmą, która zajmuje się serwisem monitoringu. Zgłaszamy jej problem, a oni konsultują się z Urzędem Miasta w sprawie odpłatności.
Jak mówi rzecznik Marczuk, policja zadzwoniła do tej firmy we wtorek. Jakie będą efekty? Nie wiadomo. Od miesięcy szwankuje jedna z kamer i nikt do tej pory jej nie naprawił.