Bydgoska prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące zamordowania 20-letniej prostytutki i 29-letniego mężczyzny. Wcześniej podejrzewała o to byłego policjanta z Lubartowa i jego znajomego. Mężczyźni zostali oczyszczeni dzięki wynikom badań DNA.
Po miesiącu prokuratura zleciła zatrzymanie byłego policjanta z Lubartowa i jego znajomego. Mężczyźni byli widziani niedaleko miejsca zbrodni. Usłyszeli zarzut dokonania podwójnego zabójstwa. Zostali aresztowani. Za kratkami przebywali miesiąc. Areszt uchylił im Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Sędziowie w aktach sprawy nie znaleźli dowodów obciążającym mężczyzn.
Śledztwo w tej sprawie bydgoska prokuratura prowadziła jeszcze przez ponad rok. Były policjant i jego znajomy długo mieli status podejrzanych. Prokuratura zleciła przeprowadzenie badań DNA znalezionych na miejscu zbrodni. Porównała je z materiałem biologicznym od zatrzymanych wcześniej mężczyzn. Wynik był dla nich korzystny i oczyścił ich ostatecznie z zarzutu dokonania tej zbrodni. Rezultatów nie przyniosły też poszukiwania prawdziwych sprawców.
– Śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia zabójców – mówi Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Zagadką pozostanie również zniknięcie drugiej prostytutki. Była w pobliżu, kiedy doszło do zbrodni. Nie wiadomo, co się z nią stało.