Około 100 osób wzięło udział w spotkaniu ze Stanisławem Karczewskim, marszałkiem Senatu. W Lubartowie pojawili się też przeciwnicy PiS
Marszałek odniósł się też do zapowiadanej repolonizacji mediów. Powiedział, że teraz PiS nie będzie się tym zajmować, by "nie otwierać kolejnego frontu przed wyborami, gdyż Komisja Europejska stanie na głowie, a Platforma całkiem przeniosłaby się do Brukseli". Dodał, że politycy Platformy Obywatelskiej "donoszą na polskie państwo".
Gdy z sali padło stwiedzenie, że za czasów rządów PO, politycy PiS też "donosili", stwierdził, że była to debata. - Sprawa smoleńska nie zostala wyjaśniona, więc głos naszych eurodeputowanych był wołaniem o prawdę - tłumaczył.
Do przepychanek doszło, kiedy zaczęła się dyskusja o byłym ministrze MON Antonim Macierewiczu. Wówczas część osób wyjęła transparenty z napisami "Warto być przyzwoitym" i "Jarosław opamietaj się". Inni uczestnicy spotkania zaczęli im je wyrywać.