Lubartowscy strażacy zostali zaalarmowani o... rozbitym termometrze w mieszkaniu w Kocku.
W niedzielę mieszkanka Kocka rozbiła termometr rtęciowy do pomiaru temperatury ciała. Wezwani na miejsce strażacy musieli zebrać pozostałości po rozbitym termometrze wraz z substancją, które umieszczono w szczelnie zamkniętym słoiku. Pomieszczenie przewietrzono.
Kobiecie, która uskarżała się na ból nogi, pomocy udzielił Zespół Ratownictwa Medycznego.
– Rtęć w temperaturze pokojowej nieustannie paruje, a bezwonne pary rtęci są szkodliwe dla zdrowia. Mogą wywołać bóle głowy, zaburzenia widzenia i koordynacji ruchowej – informuje kpt. Michał Mazur, rzecznik KP PSP w Lubartowie.
Strażak dodaje, że rtęć z rozbitego termometru można sprzątnąć samemu.
– Należy jak najszybciej i jak najdokładniej pozbierać rtęć, sprawdzając wszystkie miejsca, w których mogła się zatrzymać. Do zbierania rtęci nie należy używać odkurzacza, który może powodować rozpylenie rtęci w powietrzu. Najlepiej zebrać ją na szufelkę bądź kartkę papieru, a następnie przełożyć do słoika i szczelnie zakręcić. Do zbierania rtęci można użyć np. strzykawki lub zakraplacza do oczu. Ważne, aby do sprzątania nie używać środków czyszczących z chlorem i amoniakiem, ponieważ mogą zareagować gwałtownie z rtęcią, tworząc trujący gaz – dodaje Michał Mazur.
Czynności związane z usuwaniem rtęci należy wykonywać w rękawiczkach. W tym czasie należy wietrzyć pomieszczenie.
Pojemnika z zebraną rtęcią w żadnym wypadku nie wolno wyrzucać do śmieci. Odpad należy dostarczyć do najbliższego PSZOK. Nieuszkodzone termometry powinny przyjąć również okoliczne apteki.