Ruch jest po stronie właściciela nieruchomości. Nie ma żadnych przeszkód, żeby już składał projekt budynku – mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków w Lublinie. To odpowiedź na petycję mieszkańców Lubartowa.
Akcję zapowiadaliśmy w ub. tygodniu.Podpisy zbierała Elżbieta Wąs ze Stowarzyszenia Miasto Obywatelskie Lubartów. Co chwila ktoś zatrzymywał się przy jej punkcie i składał swój podpis. – Każdy chce, żeby miejsce po byłym przedszkolu w końcu przestało straszyć – mówi pani Elżbieta.
Organizatorzy mają już podpisy kilkuset mieszkańców. Będą je zbierać również w przyszłą sobotę.
Rozpadający się gmach byłego przedszkola znajduje się w samym centrum Lubartowa. Miasto sprzedało go wraz z działką przed 10 laty. Wiesław Domownik, nowy właściciel, nie może niczego zbudować bez zgody konserwatora zabytków. Od lat nie mogło dojść do uzgodnienia wspólnego stanowiska z urzędem. Właściciel chce, żeby po przebudowie powstał tam obiekt handlowo-usługowy.
– Zaraz po kupieniu działki przy ul. Lubelskiej chciałem rozpocząć rozbudowę, zwiozłem nawet materiał – mówi Domownik. – I od tamtego czasu zabiegam o pozwolenie u konserwatora zabytków.
Konserwator zabytków twierdzi, że ze strony jego urzędu żadnej zwłoki w rozpoznawaniu sprawy rozbudowy byłego przedszkola, nie było.
– Już w 2006 roku wydaliśmy zalecenia dotyczące kryteriów, jakie ma spełniać budynek – mówi Halina Landecka. – Koncepcja zabudowy, którą otrzymaliśmy w maju, została zaopiniowana pozytywnie. Teraz inicjatywa leży po stronie właściciela.
Z takiego stanowiska cieszy się architekt Tomasz Stankiewicz, który przygotowuje projekt budynku usługowo-handlowego. – Pracuję nad odpowiednią dokumentacją – mówi.