- Wprawdzie, co zrozumiałe, nie mogę podawać konkretnych nazwisk, ale wielu mieszkańców Koziego Grodu kupuje nie tylko na polskich największych aukcjach sztuki, ale jest też stałymi klientami największych domów aukcyjnych w Londynie, czy w Nowym Jorku - mówi Łukasz Wiącek, kierownik Galerii Art, najdłużej funkcjonującej w Lublinie galerii sprzedażowej.
Rynek dzieł sztuki - zgodnie z definicją - dzieli się na dekoracyjny (kupiec szuka obrazu, który będzie pasował do nowej kanapy lub ładnie zaprezentuje się nad właśnie kupioną szafką), kolekcjonerski i inwestycyjny. Dzięki temu marszandzi, także ci lubelscy, nie odczuwają kryzysu. Wręcz przeciwnie. Rok 2015 przyniósł aż trzy rekordy sprzedaży dzieł sztuki na aukcjach publicznych.