Poszkodowany mężczyzna początkowo twierdził, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Upierał się, przy wersji, że poparzył się sam. Policjanci zajmujący się sprawą uzyskali jednak informacje o innym przebiegu zdarzenia.
Sytuacja miała miejsce w pierwszej połowie sierpnia br. na terenie gminy Międzyrzec Podlaski. – Funkcjonariusze dostali wówczas informację o mieszkańcu gminy, który wrócił do domu poparzony – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. – Mężczyzna tłumaczył wówczas zarówno swoim bliskim jak też służbom ratunkowym, że zalał się alkoholem i przez przypadek podpalił. Początkowo zaprzeczał też by do wypadku przyczynił się ktoś inny.
Poszkodowany trafił do szpitala.
Zaś wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajęli się policjanci. Ich ustalenia okazały się zupełnie inne od tych podawanych przez poparzonego mężczyznę.
– Wynikało z nich, że udział w poparzeniu pokrzywdzonego może mieć 53-letni mieszkaniec tej samej gminy – opisuje Salczyńska-Pyrchla. – Mężczyźni tego dnia wspólnie pili alkohol. Z ustaleń śledczych wynika, że w pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumienia. Wówczas to 53-latek miał oblać miał swojego znajomego alkoholem i podpalić.
Podejrzany o dokonanie tego czynu usłyszał już zarzut. Przed sądem będzie odpowiadać za uszkodzenie ciała swojego znajomego. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.