Już lutym-marcu lubelscy radni będą po raz kolejny roztrząsać projekt "uchwały becikowej”. Płacenia matkom za każdego powitego noworodka nie wykluczają Krasnystaw i Zamość. We Włodawie pomysł upadł. A prezydent Białej Podlaskiej kategorycznie się temu sprzeciwia.
Bardziej "prorodzinny” jest Lublin. Przed rokiem prawicowy radny Sławomir Janicki zaproponował, żeby wypłacać kobietom 500 zł za urodzenie pierwszego dziecka, 700 zł za drugie i kolejne. Dyskusja była bardzo gorąca, ale radni go odrzucili. Przeciwnicy mówili, że 500 złotych to żadna zachęta do powiększania rodziny. I wygrali. Niedawno upadła poprawka do tegorocznego budżetu zakładająca przekazanie 2 mln zł na "becikowe”. Jednak za kilka tygodni spór rozgorzeje na nowo. Nowy projekt "uchwały becikowej” ma być gotowy lada chwila.
- W lutym lub marcu. Zostanę prawdopodobnie przy starych propozycjach stawek - zapowiada Janicki. - Na większe nas nie stać.
Poparcie deklarują niektórzy radni lewicy. - Ale zasiłki można wprowadzać dopiero w 2006 roku, bo w tym zabrakło na ważniejsze rzeczy - zastrzega Marian Pakuła z SLD. A Mieczysław Ryba, szef Klubu Radnych LPR, który przed rokiem głosował przeciw uchwale, o pomyśle wypowiada się nieco cieplej. - Mówimy "tak”, choć zasiłek powinien trafiać tylko do najuboższych.
Prezydent Lublina na "becikowe” się nie zgadza. - W świetle obowiązujących przepisów wprowadzenie takiego zasiłku jest niemożliwe. Radni dostali przecież taką opinię prawną od prezydenta - mówi jego rzecznik Tomasz Rakowski.
Samorządowcy w innych miastach nie mówią "nie”. Przychylny pomysłowi wydaje się prezydent Zamościa. - Jeśli radni zechcą, projekt powstanie. Pieniądze nie są problemem. Stać nas na to - deklaruje Marcin Zamoyski.
W Krasnymstawie decyzji jeszcze nie ma. Ale we Włodawie była negatywna. - Staramy się, aby ci, co już się urodzili, mieli co jeść i gdzie spać - mówi Waldemar Kononiuk z włodawskiego Urzędu Miasta.
Tymczasem na Lubelszczyźnie rodzi się coraz mniej dzieci. Mieszkańców ubywa i są coraz starsi. - Będzie to miało poważne skutki. Także dla gospodarki. W szpitalach przybywać będzie oddziałów geriatrycznych, ubędzie noworodkowych. Ale na rynku pracy młodzi nie będą musieli aż tak ze sobą konkurować - prognozuje Kazimierz Tucki, dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie.
Gdzie chcą płacić
Kraków 1000 zł
Szczecin 1000 zł
Radom 1000 zł
Białystok do 1000 zł
Olsztyn 200 zł