To był impuls – tak bibliotekarka z Tomaszowic koło Lublina tłumaczyła swoim przełożonym umieszczenie rasistowskiego wpisu na Facebooku. Komentarz pod artykułem dotyczącym uchodźców kobieta opublikowała jako „Biblioteka Tomaszowice”. Sprawą zajmuje się prokuratura.
– Na podstawie doniesień prasowych wszczęliśmy postępowanie sprawdzające pod kątem artykułu 257 kodeksu karnego – mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Południe. – Chodzi o znieważenie grupy ludności pod kątem jej przynależności narodowej.
Jak pisaliśmy wczoraj, w gminie Jastków w powiecie lubelskim wybuchła burza w związku z wpisem zamieszczonym na portalu społecznościowym. Na Facebooku użytkownik „Biblioteka Tomaszowice” komentował artykuł Gazety Wyborczej „Polskę stać na uchodźców. Jesteśmy gotowi przyjąć 30 tysięcy osób”. Wpis brzmiał: „Ale Polacy nie mordowali Żydów, to Żydzi mordowali Żydów i Polaków, a jeśli chodzi o imigrantów to proponuję iść i dać się im zgwałcić, bo trzeba robić to, co oni lubią”.
Dyrektorka biblioteki w Jastkowie, której filia działa w Tomaszowicach, jak też władze gminy przeprosiły za incydent. Podejrzewały, kto mógł ten wpis umieścić. My też dotarliśmy do tej osoby. Kobieta najpierw potwierdziła, że jest jego autorką, później się z tego wycofała.
Wczoraj bibliotekarka została wezwana na rozmowę do przełożonych. – Przyznała się, że umieściła ten wpis na Facebooku – mówi Anna Wójcik, dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej w Jastkowie. – Tłumaczyła, że był to impuls i bezmyślnie to zrobiła. Dlaczego? Z tego nie chciała się tłumaczyć.
Nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje służbowe poniesie bibliotekarka. – Dziś będziemy mieć opinię prawną w tej sprawie – dodaje Wójcik. – Konsekwencje na pewno będą poważne.