To będzie najbardziej prestiżowa impreza zawodowa województwa – XXII Mistrzostwa Fryzjerów Lubelszczyzny. Kto może zostać fryzjerem? Wszyscy posiadający zdolności manualne, ale też pewną konsekwencję.
- Nie można się poddawać. Jak coś nie wychodzi powtarzamy 100, 200, 300 razy. Do skutku. Tak jest we wszystkich zawodach, a zwłaszcza artystycznych. Fryzjerstwo do takich właśnie się zalicza – mówi Tadeusz Głaz, przewodniczący Branżowej Komisji Fryzjerstwa przy Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Lublinie.
Młodych ludzi zainteresowanych zawodem jest bardzo wielu. Jest też dużo miejsc pracy, ale praca czeka tylko na najlepszych.
- Ci, którzy mają braki muszą dokształcać się na kursach, pracując na stażach, podpatrując mistrzów – wylicza Głaz. - To zawód, w którym nigdy nie można spocząć na laurach. Fryzjer szkoli się całe życie, bo zmieniają się mody i trendy, techniki, środki fryzjerskie. Jest XXI wiek. Kiedyś wystarczyło umieć zrobić trwałą żelazkową, ostrzyc i uczesać na wałki pod suszarką hełmową.
Teraz klientki mają coraz większe wymagania i stawiają przed nami zadania, za którymi musimy nadążyć. Dlatego fryzjer szkoli się nieustannie – dodaje przewodniczący.
Najzdolniejsi adepci zawodu wystartują 3 marca w XXII Mistrzostwach Fryzjerów Lubelszczyzny. To juniorzy szkolący się w zawodzie fryzjer damski i fryzjer męski z całego regionu.
- Wiemy już na pewno, że swoje umiejętności zaprezentuje 37 osób, chociaż zapisy trwają jeszcze dziś więc liczymy że będzie to pełna 40 – tłumaczy Głaz. – Zainteresowanie jest duże, bo podczas udziału w mistrzostwach można udowodnić, że nawet pochodząc z małego ośrodka można wykazać się talentem i zdobywać laury na międzynarodowych zawodach.
Tak było m.in. w ubiegłym roku, kiedy Marcel Drożdżyk, przedstawiciel Lubelszczyzny zajął zaszczytne 7 miejsca na mistrzostwach świata. Wcześniej, jako uczeń drugiej klasy technikum Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Parczewie zajął drugie miejsce w XXI Wojewódzkim Konkursie Uczniów Fryzjerstwa w Lublinie i został pierwszym wicemistrzem Międzynarodowych Otwartych Mistrzostw Fryzjerstwa Polskiego w Poznaniu. Zakwalifikował się też do Narodowej Kadry Fryzjerstwa Polskiego. We wrześniu Drożdżyk pojedzie na Mistrzostwa Świata Hairworld w Paryżu.
- Droga otwarta jest dla kolejnych juniorów – podkreśla Tadeusz Głaz. - W trakcie Mistrzostw Lubelszczyzny w ramach fryzjerstwa damskiego juniorzy wykonać będą musieli: fale wyciskane na mokro, fryzura a la Monroe, fryzurę dzienną do przeczesania do fryzury wieczorowej. Kolejne konkurencje to fryzury ślubne z plecionkami i warkoczami. Przygotowaliśmy też dwie konkurencje męskie: fryzurę użytkową ze strzyżeniem i fryzurę progresywną, czyli bardziej ekstrawagancką pokazującą kunszt i artyzm młodego człowieka.
Wygląda na to, że będzie trudno. Podobno, tak nie jest. Legenda fryzjerstwa światowego Antoni Cierplikowski, który przed wojną wyjechał z Polski do Francji, gdzie czesał gwiazdy posługując się pseudonimem Antoine mówił, że nie ma złych włosów. Są tylko źli fryzjerzy.
- We fryzjerstwie nie ma rzeczy trudnych, bo wszystko jest kwestią ćwiczenia i wprawy – mówi Głaz. - Gdy klient słyszy w salonie, że ma ”trudne włosy” to świadczy wyłącznie o tym, że ma do czynienia z źle wyszkolonym fryzjerem. Być może dlatego, wiele osób niezwiązanych z zawodem interesuje się branżą i przychodzi na nasze mistrzostwa. Zawsze odwiedza nas kilkaset osób.
Organizatorzy mają nadzieję, że tak będzie i tym razem. XXII Mistrzostwa Fryzjerów Lubelszczyzny rozpoczną się w przyszłą niedzielę o godz. 11.00 w Zajeździe Złota Podkowa w Świdniku (ul. Piasecka 132). Wstęp wolny. Widzowie będą mogli nie tylko podpatrywać juniorów branży, ale także mistrzów fryzjerstwa. Nie zabraknie porad kosmetycznych. Nikt nie wyjdzie też głodny.
- Jeden ze sponsorów będzie częstował czymś, na wypiek czego zgodę ma zaledwie pięć piekarni na świecie. Ale, nie zdradzę co to będzie – śmieje się Głaz.
Zwycięzcy mistrzostw oprócz licznych nagród otrzymają możliwość zaprezentowania się podczas Mistrzostw Polski, które będą się 6-7 kwietnia w Poznaniu.