Po raz pierwszy w Bychawie rozstanie zorganizowana akcja "Zrywamy łańcuchy”. Inicjatorką happeningu, który odbędzie się we wrześniu jest 14-letnia gimnazjalistka. Nastolatka liczy, że akcję przyczyni się do poprawy warunków w jakich są trzymane psy. Liczy też, że akcję poprze wiele osób.
Uczennica Gimnazjum nr 1 w Bychawie o akcji "Zrywamy łańcuchy” dowiedziała się ze strony internetowej poświęconej psom. Chciała aby akcje zorganizować w Bychawie. Plany nastolatki poparli jej rodzice. – Ucieszyli się, że w jakiś sposób chcę zmienić psi los. W tej sprawie całkowicie mnie popierają – przekonuje gimnazjalistka.
Dziewczynka zainteresowała też sprawą urzędników. – Magda przyszła do nas ze swoją mamą. Poparliśmy jej pomysł – mówi Monika Głazik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bychawie. – Happening, który podobnie jak w innych miastach Polski, odbędzie się 19 września, zostanie przeprowadzony w centrum Bychawy. Będzie to prawdopodobnie park miejski albo chodnik obok parku.
Akcja "Zrywamy łańcuchy” to protest przeciwko nieludzkiemu traktowaniu psów. Uczestnicy happeningu przykuwają się łańcuchem do budy psa. Akcja już po raz czwarty zostanie zorganizowana w miastach i wsiach na terenie całego kraju.
Młoda koordynatorka akcji liczy na zainteresowanie ze strony mieszkańców Bychawy. – Znalazłam już 6 osób. Mam jednak nadzieję, że coraz więcej osób będzie się zgłaszało do tej akcji.