Czwórka młodych ludzi pobiła podróżujących polonezem mieszkańców Lublina. Najpierw na jezdni położyła się kobieta, a gdy samochód się zatrzymał, jej koledzy rzucili się na pasażerów.
- Kilka razy zatrąbiła licząc, że piesi zejdą z jezdni. Wtedy idąca w grupie trzech mężczyzn 33-letnia kobieta położyła się na środku ulicy. Polonez musiał się zatrzymać – relacjonuje Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Wówczas do akcji wkroczyli jej koledzy. Wyciągnęli z poloneza dwóch mężczyzn i zaczęli ich bić. Leżąca na jezdni kobieta też się podniosła i rzuciła na kierującą, bijąc ją po twarzy.
Jednemu z mężczyzn udało się uciec i z pobliskiego sklepu zadzwonić po policję. Funkcjonariusze zatrzymali całą agresywną czwórkę.
– To mieszkańcy Lublina w wieku od 19 do 33 lat, w tym dwaj bracia w wieku 19-letni i 22-letni. Wszyscy byli pijani, mieli od 1,5 do 2 promili alkoholu w organizmie – wyjaśnia Fijołek.
W trakcie zatrzymania jeden z napastników wsiadł za kierownicę poloneza i próbował uciekać. Nie odjechał jednak daleko, bo jeden z pobitych mężczyzn zdołał mu wyciągnąć kluczyki ze stacyjki
Dziś wszyscy usłyszą zarzuty pobicia, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. 19-latek usłyszy także dwa inne zarzuty dotyczące, krótkotrwałego użycia samochodu i jazdy pod wpływem alkoholu. Cała czwórka była wcześniej karana.