Pielęgniarkom puszczają nerwy. Mają dość podwyżek płac wyłącznie dla lekarzy
Pielęgniarki walczą o podwyżki. Wczoraj w pięciu szpitalach regionu wzięły dzień urlopu na żądanie. Pracowały tylko nieliczne, aby zapewnić opiekę pacjentom. Na niektórych oddziałach Szpitala Kolejowego w Lublinie doszło do scysji.
- Lekarze z kierownictwa krzyczeli, że nie ma się kto zająć pacjentami, straszyli prokuratorem - twierdzi anonimowo jedna z pielęgniarek. - Pracowałyśmy w zmniejszonej obsadzie, ale chorzy mieli opiekę.
Lekarze z kolejowego zaprzeczają, że mieli pretensje o protest. Ale o narastającym konflikcie z medykami mówiły też pielęgniarki w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie. Na dwie godziny odeszły od łóżek pacjentów i zebrały się na wiecu.
- Znaczny wzrost wynagrodzeń lekarzy spowodował drastyczne dysproporcje między nimi a pozostałymi pracownikami i złą atmosferę w pracy - Mariola Orłowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek odczytała pismo do dyrektora szpitala. - Szczególnie niepokojący jest narastający konflikt między lekarzami a pielęgniarkami, którego zarzewiem stały się roszczenia płacowe, zrealizowane wyłącznie dla lekarzy.
Co na to lekarze? - Między nami a pielęgniarkami nie ma i nigdy nie będzie żadnego konfliktu - twierdzi Antoni Rybka, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy na Lubelszczyźnie. - Popieramy ich dążenia, bo w służbie pacjentom jesteśmy jak mąż i żona. Cieszy, że po raz pierwszy tak konkretnie sformułowały swoje żądania. Wygrają, jeśli nie dadzą się wykiwać.
W Dziecięcym Szpitalu Klinicznym na 435 pielęgniarek urlopy wzięło 49. Katarzyna Łabędź z Kliniki Gastrologii była wczoraj w pracy. - Zostałyśmy we dwie - mówi. - Dajemy sobie radę. Musimy walczyć o zarobki. Biorę 1200 zł na rękę. Mam niepełnosprawne dziecko.
Zdaniem rodziców pacjentów takie pobory to tyle co nic. - One też mają odpowiedzialną pracę. A nie tylko lekarze - uważa Anna Krzyżanowska, mama 4-letniej Joasi. - Przy dzieciach jest więcej pracy.
Na 123 pielęgniarki chełmskiego szpitala do pracy przyszło 30. Pozostałe zażądały urlopów. - Nie wiem, jak ta kobieta daje sobie tutaj sama radę - Andrzej Bugajewski, pacjent z pulmonologii mówi o Renacie Kruk, pielęgniarce oddziałowej opiekującej się 20 pacjentami. - Musi podać leki, podłączyć kroplówkę, rozwieźć jedzenie, a nawet zaprowadzić do toalety.
- Ja rozumiem pielęgniarki. One pracują za darmo. Należy im się godziwa zapłata - twierdzi Jan Chmielewski, pacjent z Chełma.
Dziś urlop na żądanie wezmą pielęgniarki ze szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie, w Hrubieszowie i Opolu Lubelskim. W pozostałych negocjują z dyrektorami.
(tom)
OSTATNIE PODWYŻKI LEKARZY
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie - z 2300 do 4000 zł
Szpital im. Jana Bożego w Lublinie - 2500 zł do 3500 zł.
W tym samym czasie podwyżek dla pielęgniarek nie było.