Złocone srebro, kamienie szlachetne i inne kosztowności z XIII wieku - w Czermnie pod Tomaszowem archeolodzy z Lublina natrafili na prawdziwy skarb. Precjoza są tak kosztowne, że muzeum musi teraz zainwestować w ochronę.
Udało się to Arturowi Troncikowi i Marcinowi Piotrowskiemu. Badając kompleks osadniczy stolicy Grodów Czerwieńskich w Czermnie (gm. Tyszowce) wiosną natknęli się cenną biżuterię. UMCS poinformowała o tym dopiero wczoraj.
– Wszystko, co działo się z tymi znaleziskami, zostało okryte tajemnicą – mówi prof. Kokowski. – Skarby poddano kosztownym i mozolnym zabiegom konserwatorskim oraz szczegółowym badaniom – dodaje.
Pieniądze na badania dał UMCS, ale także uczelnie i instytuty z Niemiec i Danii. Ich wyniki miały określić wartość znaleziska. Ale tej naukowcy nie zdradzają. – Nie pozwala nam na to umowa z ubezpieczycielem. Ale to jest naprawdę kosmiczne kwoty – mówi prof. Kokowski.
Skarb został ukryty w trakcie najazdu wojsk tatarskich na Grody Czerwieńskie w połowie XIII wieku. Naukowcy znaleźli go więc po ponad 750 latach!
Biżuteria po raz pierwszy zostanie pokazana publicznie 14 grudnia na specjalnym posiedzeniu Senatu UMCS w Bibliotece Głównej uczelni. – Potem ekspozycja będzie otwarta dla publiczności – mówi Anna Guzowska, rzecznik UMCS. – Z zachowaniem wszystkich nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa i ostrożności – zaznacza Kokowski.
Później skarb trafi do Muzeum w Tomaszowie Lubelskim, które jest jego prawnym właścicielem. Na początek do… magazynu. – Bo jest odpowiednio chroniony – usłyszeliśmy wczoraj w muzeum. Na otwartej ekspozycji biżuteria zostanie pokazana dopiero, gdy muzeum zapewni odpowiedni system bezpieczeństwa w salach wystawowych.
W kolejce do pokazania skarbu już zgłosili się Niemcy i Włosi.