Kiełbaski prosto z grilla wydawane były w środę popołudniu przechodniom pojawiającym się obok bialskiego biura PO przy pl. Wolności. Platforma zorganizowała tam happening pod nazwą "Kiełbasa wyborcza”.
Panowie Andrzej i Sylwek nie ukrywali radości gryząc pachnące kiełbaski. – Dobrze, gdyby wybory były codziennie. Ja już wybrałem kandydata, ale kiełbaskę zjeść mogę. Dobra sprawa – żartował pan Sylwek. Andrzej Borkowski dodał, że najbardziej ucieszy się żona, że już zjadł obiad na ulicy.
Obaj panowie doszli do wniosku, że będą namawiać żony, aby ewentualnie zagłosowały na PO... Stojąca obok nich bialczanka przyznała: - Już postanowiłam zagłosować na prezydenta, ale kiełbaska PO jest smaczna – mówi.
Z przechodniami rozmawiał przy grillu Adam Chodziński, kandydat PO na prezydenta Białej Podlaskiej. Zapraszał ludzi na kiełbaski. - Jest super! Idą jak woda. Ja za bardzo schudłem. Dużo pracy – mówi kandydat.