Nauczycielka aż 2 lata musiała czekać na odprawę i odszkodowanie za zwolnienie z pracy. Tymczasem dyrekcje szkół, w których pracowała nie mają sobie nic do zarzucenia.
Nauczycielka uważa, że do zwolnienia nie było podstaw. – Poza tym zwolniono mnie podczas urlopu, nie dostałam odprawy i odszkodowania – wylicza pani Katarzyna. Skierowała sprawę do sądu, który nie przywrócił jej do pracy.
Kobieta od 1993 roku pracowała również w pobliskich Zdziłowicach. Ale w tym roku i stamtąd została zwolniona. Powody były podobne, jak w przypadku Godziszowa. – Reorganizacja w szkole i zmniejszenie liczby godzin matematyki – ucina Urszula Zielonka, dyrektorka szkoły. – Zwolnienie odbyło się zgodnie z prawem.
Obie szkoły skontrolowała Okręgowa Inspekcja Pracy. – Inspektor stwierdził, iż zwolnionej nauczycielce bezspornie przysługują odprawy za rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika oraz odszkodowania za skrócenie okresu wypowiedzenia – informuje Krzysztof Sudoł, z-ca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.
Do zespołów szkół skierowano wnioski o niezwłoczne wypłacenie należnych pieniędzy.
Dlaczego przez 2 lata szkoła w Godziszowie nie wypłaciła nauczycielce odprawy i odszkodowania za skrócony z 3 do miesiąca okres wypowiedzenia?
– Nie miałem pewności, czy sąd nie przywróci tej pani do pracy – dodaje dyrektor Gąska. – 14 września skierowałem pismo do Urzędu Gminy w Godziszowie o wypłacenie tych należności.
Dyrektorka szkoły w Zdziłowicach zapewnia, że nie będzie zwlekała z wypłatą pieniędzy. Nauczycielka ma je otrzymać do końca września.
Inspektor pracy o sprawie poinformował Urząd Gminy w Godziszowie, któremu podległe są obie szkoły.
– Pieniądze na wniosek dyrektora szkoły zostały przelane w poniedziałek – zapewniła nas Maria Breś, skarbnik Godziszowa.
• Dlaczego wypłata nastąpiła dopiero teraz?
– Jesteśmy organem prowadzącym, ale nie w sprawach nauczycieli. Od tego jest dyrektor szkoły. Nas proszę do tego nie mieszać.
Zwolniona z obu szkół nauczycielka nie składa broni. Mimo przegranej sprawy o przywrócenie do pracy w Godziszowie podaje do sądu placówkę w Zdziłowicach. Sprawę będzie dziś rozpatrywał sąd w Janowie Lubelskim.