Masłowska lubi występować w Sejmie, Zawiślak pisać interpelacje, a Grad opuścił najmniej głosowań – sprawdziliśmy sejmową aktywność posłów z naszego województwa.
Z naszych posłów najwięcej interpelacji złożył Sławomir Zawiślak (PiS) – 212 (to mu dało 12. miejsce w Sejmie). Pytał m.in. o opłacalność hodowli żywca, finansowane świadczeń rehabilitacyjnych dla dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego oraz politykę Krajowej Spółki Cukrowej wobec cukrowni w naszym województwie.
– Pracę posłów najlepiej ocenią wyborcy. Nie chodzi o liczbę wystąpień czy interpelacji, ale o kontakt z ludźmi i zainteresowanie ich problemami. Posłowie opozycji często są lekceważeni podczas obrad, nie dostają odpowiedzi na pytania. Przyjąłem zasadę, że o ważne problemy pytam na piśmie w formie interpelacji – stwierdza Zawiślak.
Drugie miejsce przypadło Wojciechowi Żukowskiemu (był posłem do 7 grudnia 2010), a kolejne Joannie Musze (PO).
– Nie piszę interpelacji dla sztuki. Prawie każda zawiera konstruktywną propozycję, jak rozwiązać problem – zapewnia Mucha. Najmniej interpelacji (2–4) złożyli: Stanisław Żmijan (PO), Marian Starownik (PSL, w Sejmie od maja) oraz Henryk Młynarczyk (PiS, poseł od grudnia) i Tomasz Dudziński (PJN). Żmijan prowadzi natomiast w rankingu posłów sprawozdawców – 23 razy przedstawiał dokumenty dotyczące przede wszystkim ustaw "drogowych”.
W ilości wystąpień wśród naszych posłów bryluje Gabriela Masłowska (PiS) – miała ich 322. Najgorzej wypada Sławomir Zawiślak – 23 wystąpienia (nie licząc Zbigniewa Wojciechowskiego, który jest posłem od dwóch tygodni).
Mariusz Grad (PO) uczestniczył w 97,16 proc. głosowań, kolejni pilni posłowie z naszego województwa to Wojciech Wilk (PO) z 96,62 proc. głosowań oraz Tadeusz Sławecki (PSL) z 96,3 proc. Najwięcej głosowań opuścili: Izabella Sierakowska (uczestniczyła w 72,29 proc.), Tomasz Dudziński (PiS, 75,27 proc.) oraz Magdalena Gąsior-Marek (PO, 76,03 proc.).
Zawiślak zauważa, że w statystykach nie widać pracy posłów w komisjach. A tam rozgrywają się ważne rzeczy, np. ostatnio na Komisji Rolnictwa rozliczany był resortowy minister Marek Sawicki.