Straż miejska funkcjonuje, ale w ostatnim czasie strażników na ulicach nie widać – skarży się nasz Czytelnik. Urząd Miejski odpowiada, że straż pracuje obecnie w niepełnym składzie.
– Na ulicach wałęsają się psy, są też źle zaparkowane samochody, które blokują przejazd – wylicza nasz Czytelnik z Janowa Lubelskiego. – Do straży nie można się dodzwonić. Rozmawiałem z panią z urzędu i powiedziała, że straż funkcjonuje ale teoretycznie. To teraz kogo można prosić o interwencję? Przecież policja nie zajmuje się wszystkimi interwencjami.
Krzysztof Kołtyś, burmistrz Janowa Lubelskiego przyznaje, że strażników miejskich w mieście nie ma wielu. – Kiedy obejmowałem urząd jako burmistrz miasta, strażników pracowało sześciu – mówi Kołtyś. – Stopniowo przydzielałem ich do innych zadań. Obecnie jest 2,5 etatu w Straży Miejskiej, z tym, że komendant ma pół etatu w straży a pół jest związana z gospodarowaniem odpadami. Poza nim jest też dwóch strażników, z tym, że jeden przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. I dodaje: Straż Miejska została zredukowana do minimum, bo nie chciałem podwyższać opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadami.
Burmistrz zapewnia, że telefon straży zawsze ktoś odbiera. – Pan komendant jest cały czas – zapewnia burmistrz Janowa Lubelskiego. – Poza tym mieszkańcy zawsze mogą zadzwonić do urzędu, chociażby do Referatu Ochrony Środowiska albo do sekretariatu.
Burmistrz zapewnia, że mimo ograniczonej obsady, Straż Miejska w Janowie Lubelskiem nie zostanie zlikwidowana. – Strażnicy są potrzebni – przekonuje Kołtyś. – Na skalę problemów jaka jest w mieście taki skład osobowy jest wystarczający.