■ Kierowcy z Lubelszczyzny już się przyzwyczaili do fotoradarów. Na pamiątkowe zdjęcie załapują się teraz głównie przyjezdni. Ponieważ urządzenia do pomiaru prędkości samochodów są skuteczne, to wkrótce w naszym regionie będzie ich znacznie więcej.
To nie jedyny plus. W Niemcach zrobiło się ciszej. Samochody jadące wolniej mniej hałasują. – Wcześniej nie można było okna otworzyć w urzędzie – dodaje wójt.
Mieszkańcy odetchnęli również w Garbowie. Od września ubiegłego roku kierowcy muszą tu szczególnie uważać. Każde przekroczenie prędkości jest rejestrowane przez fotoradar. Na początku urządzenie nie nadążało z robieniem zdjęć. Bywały dni, kiedy w ciągu godziny łapało ponad 100 piratów. Kierowcy w końcu się nauczyli, że tu należy zdjąć nogę z gazu. – Teraz zdarza się, że przez godzinę wpadnie dwóch, góra trzech – mówi Tomasz Jachowicz z lubelskiej drogówki. – I to głównie przyjezdni.
Ale nie zawsze. W ubiegłym tygodniu urządzenie zarejestrowało kierowcę forda z Lublina, który za jednym zamachem zaliczył 24 punkty karne. Jechał 123 km/h mimo ograniczenia prędkości do 50. Do tego wyprzedzał na linii ciągłej, na dodatek tuż przed przejściem dla pieszych.
Ponieważ fotoradary okazały się skuteczne, to będzie ich więcej. W tym roku kierowcy nie poszaleją na odcinku od Lublina do Kurowa. Kolejne urządzenia mają stanąć w miejscowościach na tym odcinku niezwykle ruchliwej trasy Lublin–Warszawa. Chodzi o Kurów, Garbów II i prawdopodobnie Jastków. Następny fotoradar ma się też pojawić na drodze Lublin–Lubartów w Ciecierzynie.
– Nie mam nic przeciwko – mówi Marek Krawczyk z Lublina. – To chyba jedyna skuteczna metoda na walkę z piratami. Często jeżdżę do Warszawy. To, co się dzieje na tej trasie, to prawdziwy horror. Niektórym droga myli się z torem wyścigowym, wyprzedzanie na trzeciego to norma.
Policjanci potwierdzają i ostrzegają, że oprócz fotoradarów zamontowanych na stałe nie zabraknie urządzeń przenośnych, usytuowanych za fotoradarami.
– Tak zrobiliśmy kilka razy w ubiegłym tygodniu – mówi Jachowicz. – Kierowcy byli zupełnie zaskoczeni. Posypały się mandaty.