Trzeba było pół roku żeby Ryki, Parczew i Dęblin dostały pieniądze na budowę basenów i osiedlowych stref sportowo-rekreacyjnych. Zarząd województwa jednak postanowił wciągnąć te samorząd na listę unijnego wsparcia.
Samorządy napisały bardzo dobrze ocenione przez ekspertów wnioski o unijne pieniądze na baseny (Parczew, Ryki) i osiedlowe strefy sportowo-rekreacyjne (Dęblin), ale zostały przez zarząd województwa przesunięte na listę rezerwową Regionalnego Programu Operacyjnego.
W ten sposób straciły szansę na dotacje. Za to zarząd województwa wciągnął na listę dziewięć wniosków o wiele słabiej ocenionych przez ekspertów. Tłumaczył to "ważnym interesem społecznym”. – Chcemy pomóc najbiedniejszym gminom w budowie tak potrzebnych obiektów jak sale gimnastyczne – tłumaczyli członkowie zarządu.
Dawali przykład szkoły w Rososzy gdzie dzieci uczą się w fatalnych warunkach. Pokrzywdzeni samorządowcy protestowali, pod listem do marszałka województwa podpisało się kilka tysięcy osób.
Decyzję zarządu skrytykowało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Kontrola przysłana z Warszawy stwierdziła, że władze województwa naruszyły przepisy unijne, krajowe i wewnętrzne regulacje RPO – m. in. zastosowane przez zarząd kryteria nie zostały zatwierdzone przez Komitet Monitorujący RPO. Sprawą zainteresowała się Komisja Europejska.
Dopiero pod takim naporem władze województwa postanowiły zażegnać problem. – Zebraliśmy ok. 28 mln zł. z m. in. rezerwy. Chcemy podpisać większość umów jeszcze w sierpniu – mówi marszałek Krzysztof Grabczuk (PO). Pieniędzy wystarczy również dla projektów wciągniętych na listę.
- Czujemy wielki entuzjazm, dziękujemy marszałkowi za to, że pomyślnie i honorowo załatwił tą sprawę. Ta inwestycja przyniesie wiele radości naszym mieszkańcom – mówi Michał Bożym zastępca burmistrza Parczewa.
– Jestem bardzo zadowolony, że jednak nam się udało i zarząd województwa znalazł te pieniądze. W końcu nasz wniosek był jednym z siedmiu najwyżej ocenionych – cieszy się Leszek Filipek starosta rycki. I dodaje: - To teraz priorytetowa inwestycja w naszym powiecie. Kiedy już dostaniemy oficjalną decyzję razem z kwotą dofinansowania poruszymy tę sprawę na sesji rady powiatu i radni będą musieli zająć stanowisko. W każdym razie wykonawca jest już wybrany. Mam nadzieję, że kwota, która teraz zostanie nam przyznana będzie taka jak pierwotnie.
Jednak prawdopodobnie pieniędzy będzie mniej, bo zarząd spodziewa się, że samorządy wybudują baseny taniej niż początkowo myślały.
Grabczuk podkreśla, że nie żałuje decyzji o przesunięciach na liście. - Musimy dbać o zrównoważony rozwój regionu, w pierwszej kolejności budować i remontować sale gimnastyczne i szkoły, a dopiero później stawiać aquaparki - argumentuje marszałek.