Setki połamanych drzew i kilka tysięcy domów bez prądu. Jedynie sytuacja na drogach wyraźnie się poprawiła. W samym Lublinie usuwanie skutków śnieżycy idzie, jak po grudzie.
Tylko w Ogrodzie Saskim i rejonie al. Racławickich nawałnica zniszczyła kilkadziesiąt drzew. Połamanych konarów nie brakuje również w ścisłym centrum i na ulicach największych osiedli.
– Cały czas je usuwamy – zapewnia Marek Pukaluk z lubelskiego Ratusza. – Zajmują się tym cztery firmy. Każda ma po kilka ekip. Sytuacja nie jest najlepsza. Trudno powiedzieć, jak długo potrwa sprzątanie.
Do południa udało się udrożnić niemal wszystkie lubelskie ulice. Gruba warstwa błota pośniegowego leżała zaś na osiedlowych alejkach. – Takie przypadki należy zgłaszać telefonicznie – mówiła nam wczoraj Beata Gita z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. – Będziemy interweniować tak szybko, jak się da.
W Lublinie kierowcy wciąż muszą omijać ul. Osmolicką, na odcinku od ul. Żeglarskiej do Cienistej. Trwa tam usuwanie uszkodzonych drzew, których konary mogą w każdej chwili spaść na jezdnię. Droga zostanie otwarta dzisiaj o godz. 18.
Przechodnie powinni uważać na śnieżne nawisy, które spadają z dachów kamienic. – Cały czas patrolujemy miasto i dyscyplinujemy właścicieli budynków, by odśnieżali dachy i zabezpieczyli chodniki – mówi Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej.
Śnieg i połamane konary drzew dały się we znaki energetykom. Wczoraj rano w 4 tysiącach domów pod Lublinem wciąż nie było prądu.
– W środę nasze ekipy pracowały do pierwszej w nocy, naprawy wznowiono o 5 rano. Ale i tak o godz. 14 prądu nie miało jeszcze 1,5 tys. odbiorców – mówi Dorota Szkodziak z Lubelskich Zakładów Energetycznych.
Strażacy pomagają energetykom w usuwaniu konarów, które uszkodziły linie przesyłowe. – Sytuacja już jest opanowana – mówi Krzysztof Morawski, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
– U nas największe szkody są w powiecie włodawskim, dużo lepiej jest w krasnostawskim i chełmskim – mówi Sebastian Kawałko z Zamojskiej Korporacji Energetycznej. – W wielu wypadkach oberwane konary i powalone drzewa uszkodziły przewody elektryczne.
Strażacy z Kraśnika wyjeżdżali ponad 40 razy, aby usuwać z dróg drzewa i gałęzie. Najwięcej takich interwencji było w gminach Gościeradów i Urzędów. Bez prądu był cały powiat janowski oraz Urzędów w powiecie kraśnickim.
LUBELSKI BOTANIK NIECZYNNY DO ODWOŁANIA
Środowa śnieżyca splądrowała Ogród Botaniczny lubelskiego UMCS. – Zniszczenia są na tyle poważne, że musieliśmy zamknąć ogród do odwołania – mówi dr Grażyna Szymczak z Botanika.
– Mamy tyle połamanych gałęzi i całych drzew oraz krzewów, że nie nadążamy ze sprzątaniem. Połamało duże drzewa, jak brzozy i klony, jak i mniejsze rośliny, np. magnolie – wyjaśnia Szymczak. – Na pewno nie uda nam się otworzyć ogrodu przed weekendem.