Nie we wrześniu czy październiku, ale już na początku lata wrócą do domów żołnierze z ostatnich poborów. W naszym regionie skorzysta na tym kilkuset szeregowych. A wszystko przez to, że MON szuka oszczędności.
- Rozważamy możliwość skrócenia czasu służby żołnierzy służby zasadniczej tak, by ostatni z nich mogli opuścić koszary latem tego roku - informuje płk Sylwester Michalski, rzecznik Sztabu Generalnego.
Ma to dotyczyć żołnierzy, którzy trafili do armii jesienią ub.r. W 3. Brygadzie Zmechanizowanej jest ich ponad 300. - Służą w Lublinie, Chełmie i Zamościu - mówi kpt. Dariusz Drączkowski, oficer prasowy 3. Brygady.
- Dziś symbolicznie kończy się epoka armii z poboru. Współczesny świat wymaga dostosowania do nowych realiów. A im może sprostać tylko armia zawodowa - mówił podczas grudniowej przysięgi gen. Jan Brzozowski, dowódca 3. Brygady. Niedługo później do lubelskiej jednostki została wcielona ostatnia kilkudziesięcioosobowa grupa szeregowych.
Pierwsi mieli opuścić koszary na przełomie sierpnia i września. Drudzy - w październiku. Potem w brygadzie mieli pozostać już tylko żołnierze zawodowi.
Dzięki planowanemu rozporządzeniu, może się to stać już na początku lata. Szczegóły mają być znane w marcu.
- Odpowiednie rozporządzenie określające szczegóły zwolnienia wyda minister obrony narodowej - zapowiada płk Michalski.
Uzawodowienie 3. Brygady rozpoczęło się jesienią 2007 r. W jednostce działa już m.in. w pełni zawodowy 1. Batalion Zmechanizowany, który od wiosny będzie stanowił trzon polskiego kontyngentu wojskowego w Kosowie.