Wykładowcy UMCS mają szanse tylko na paczki dla dzieci. A w lubelskim i puławskim Urzędzie Miasta talonów nie dostanie nikt. Powód ten sam: oszczędności.
W lubelskiej policji będą pieniądze, ale nie dla wszystkich. – Świąteczne premie dostaną tylko pracownicy służby cywilnej – tłumaczy podkom. Jacek Deptuś z komendy wojewódzkiej w Lublinie.
To samo dotyczy wszystkich zatrudnionych na UMCS. – Na styczeń są przewidziane jedynie paczki dla dzieci naszych pracowników – wyjaśnia Joanna Reszko-Zygmunt, rzecznik uniwersytetu. – Uczelnia jest w trudnej sytuacji finansowej (zadłużenie sięga 50 mln zł – przyp. red.).
O krok dalej poszedł Uniwersytet Przyrodniczy, gdzie w tym roku nie ma żadnych prezentów. – Oszczędności – ucina Anna Larentowska z Sekcji Spraw Socjalnych UP. Pieniądze na święta dostaną za to naukowcy Politechniki Lubelskiej. – Od 309 do 617 zł – wylicza Teresa Salasa, szefowa Działu Spraw Socjalnych PL. – Kwota jest wyliczana na podstawie wysokości dochodu. Im niższy, tym wyższa premia.
Identycznie jest naliczana świąteczna pomoc dla pracowników lubelskich urzędów: Wojewódzkiego i Marszałkowskiego. W pierwszym dostaną na święta od 110 do 850 zł, a drugim od 150 do 450 zł. – To pieniądze z funduszu socjalnego, na który co miesiąc są odprowadzane składki – wyjaśnia Leszek Burakowski, dyrektor generalny UM.
– A u nas pieniądze, od 150 do 350 zł, otrzymają ci, którzy złożą wnioski – dodaje Otylia Młynarska z Urzędu Miasta w Zamościu. – Prezydent czy dyrektorzy wydziałów już od kilku lat ich nie składają.
Z kolei w Poczcie Polskiej talony przysługują wszystkim. – 200 albo 400 zł. To zależy od wymiaru zatrudnienia i stażu pracy – mówi Elżbieta Mroczkowska, rzecznik lubelskiego oddziału poczty.