Jeżeli będą problemy z dowozem uczniów do szkół z powodu intensywnych opadów śniegu, również można zawiesić lekcje – poinformował w środę lubelski kurator oświaty Krzysztof Babisz.
– Biorąc pod uwagę rosnącą temperaturę, na pewno tych szkół będzie coraz mniej – przekonuje Babisz. – Ale z drugiej strony, w najbliższych dniach mogą wystąpić intensywne opady śniegu. A to także może spowodować kłopoty z dowozem uczniów do szkół.
Już teraz do kuratorium dzwonią wójtowie gmin z całego regionu, czy w takich sytuacjach również można zawiesić zajęcia w szkołach. – To taka sama sytuacja, jak w wypadku intensywnych mrozów – odpowiada kurator. – Jeżeli nie można dowieść uczniów na lekcje, czyli nie można zapewnić odpowiedniej frekwencji w szkole, istnieje możliwość zawieszenia zajęć.
Część, spośród 55 szkół "zamkniętych” wczoraj, zawiesiła zajęcia do końca tego tygodnia. Kuratorium na razie nie ma informacji, że w którejkolwiek z nich lekcji miałoby nie być również w przyszłym tygodniu.
Pod względem liczby szkół, które tej zimy zawiesiły zajęcia, województwo lubelskie jest rekordowe w kraju.
– Widocznie była taka potrzeba – podkreśla kurator. – Nie tylko w naszym regionie temperatury spadły w tym tygodniu poniżej 30 stopni Celsjusza. Ale widocznie to u nas spowodowało to największe kłopoty np. z dowiezieniem uczniów do szkół.
Żeby zawiesić zajęcia w szkole, musi być spełniony jeden z trzech warunków: w szkole musi być mniej niż 18 stopni, przez dwa kolejne dni o godz. 21 na dworze musi być minus 15 stopni lub zimniej, albo w szkole nie ma odpowiedniej frekwencji (np. z powodu trudności z transportem uczniów do szkoły).
Wszystkie odwołane zajęcia muszą zostać odpracowane w innym terminie. W czasie zawieszenia zajęć szkoła musi być czynna i zapewnić opiekę tym uczniom, którzy przyjdą (bo np. rodzice nie mają ich z kim zostawić w domu).
Pełna lista szkół, w których zawieszono zajęcia