370 lekarzy oraz 20 stomatologów przyjmowało pacjentów w dwóch miejscach jednocześnie - oszustwo wyłapał system komputerowy NFZ.
Żeby szpital dostał kontrakt z NFZ, jego lekarze nie mogą przyjmować w kilku miejscach jednocześnie. - Konflikt wykryliśmy u 111 świadczeniodawców. Nie ujawnimy gdzie - poinformował nas Łukasz Semeniuk, rzecznik NFZ w Lublinie. - Poprosiliśmy o korekty.
Fundusz może sprawdzać tylko tych, którzy mają z nim kontrakty. Poza kontrolą są przychodnie i gabinety prywatne, gdzie lekarze z publicznych placówek dorabiają. W prywatnym Luxmedzie w Lublinie przyjęcia specjalistów zaczynają się od godz. 13.
Pracuje tam wielu pełnoetatowych medyków ze szpitali. Ale Anna Zmysłowska, zastępca dyr. ds. medycznych szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie gwarantuje, że żaden jej lekarz nie pracuje poza szpitalem w czasie, gdy powinien tam być.
Z kolei Marta Podgórska, rzecznik lubelskiego szpitala klinicznego nr 4 uważa, że sztywny czas pracy to przeszłość. - Jednego dnia lekarz może pracować do godz. 10, innego do 18.
Dariusz Oleński, dyrektor bialskiego szpitala zapewnia, że wśród jego personelu nie ma konfliktów czasu pracy. - Zakładam, że nasza placówka jest jedynym i pierwszym miejscem pracy od godziny 8 do 15 - dodaje. - Gdy ktoś musi w ciągu dnia wyjść, wpisuje się do specjalnej książki, a w później musi ten czas odpracować.