Opublikowany w gazecie Fakt list od kobiety rzekomo przebywającej w klasztorze Betonek w Kazimierzu był nieprawdziwy. Przyznał to w prokuraturze zastępca redaktora naczelnego Faktu.
Na przesłuchaniu przedstawiciel gazety powiedział, że otrzymał od lubelskiego współpracownika zdjęcie listu, który został opublikowany bez sprawdzenia jego wiarygodności. Dopiero potem okazało się, że jest nieprawdziwy.
Tymczasem wczoraj klasztor był oblegany przez dziennikarzy. Niektórzy przyjechali tam już w poniedziałek wieczorem z karimatami, prowiantem. Całą noc biwakowali w okolicy. Najliczniejszą grupą wśród dziennikarzy była ekipa TVN24. Część reporterów wynajęła pokoje w Kazimierzu. Reszta dojeżdża z Lublina, Warszawy. Stacja zainwestowała też w helikopter, który z góry podgląda betanki.
WIĘCEJ O KONFLIKCIE W KAZIMIERSKIM KLASZTORZE W PIĄTKOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA WSCHODNIEGO