Dlaczego nikt nie chce nam pomóc? - pytają mieszkańcy bloku w Turce. Wygląda
na to, że niebawem będą musieli opuścić zajmowane mieszkania.
Zaczęło się od tego, że nieistniejąca już dziś Spółdzielnia Produkcyjna w Turce sprzedała blok z lokatorami prywatnemu inwestorowi. Wcześniej były to mieszkania pracownicze. Budynek był w fatalnym stanie i nowy właściciel rozpoczął remont. Prace budowlane w bloku trwają, mimo że wciąż mieszkają tam cztery rodziny. Ludzie boją się opuścić swoje mieszkania na czas remontu, bo wiedzą, że nie będą mogli do nich wrócić - wobec nich toczą się postępowania o eksmisję.
- Jestem sama z trójką dzieci, gdzie ja pójdę? - mówi pani Ewa, mama 11-, 9-, i 3-latka. - Nie mam pieniędzy na wykupienie tego mieszkania. W tej chwili mieszkam kątem w mamy, ale nie mogę tam zostać na stałe. Mama ma 40-metrowe mieszkanie, mieszka tam jeszcze moje rodzeństwo. Nie mogę się tam wprowadzić z trójką dzieci.
Pani Halina uważa, że nikogo nie obchodzi los lokatorów.
- Wszyscy mamy żal i do gminy i do nowego właściciela. Przecież to gmina mogła kupić ten budynek i wtedy miałaby mieszkania socjalne. A tak to podstępem próbuje się wymeldować stąd ludzi. Wszystkim byłoby to na rękę, bo wtedy gmina nie musiałaby dawać lokatorom mieszkań socjalnych.
Przedstawiciel właściciela budynku, Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Usługowego Grovis z Lublina, uważa, że lokatorom powinien pomóc Urząd Gminy w Wólce.
- To gmina powinna dać mieszkańcom lokale socjalne. My, jako właściciele, chcemy wyremontować budynek, bo w tej chwili nie nadaje się on do mieszkania i sprzedać lokale. Nie chcemy działać na niekorzyść mieszkańców, proponowaliśmy im wykup mieszkań z rabatem. Nikt nie wyraził chęci zakupu mieszkania - mówi Tomasz Krauze, kierownik do spraw inwestycji w firmie Grovis.
Czy gmina zainteresuje się losem mieszkańców bloku z Turki? Tego nie wiadomo. Wójt gminy Włodzimierz Hofa przebywa na zwolnieniu lekarskim. W urzędzie usłyszeliśmy, że nikt poza nim nie jest uprawniony do kontaktów z prasą.
Do sprawy wrócimy.