W połowie sierpnia dotrą do na Jasną Górę. Wczoraj wierni kończyli pakowanie rzeczy potrzebnych podczas wędrówki. Dziś pierwszy dzień pielgrzymki.
Studentka III roku psychologii przyznaje, że nie wyobraża sobie lata bez pielgrzymki. – To uzależnia, po tych kilkunastu dniach wracam do domu umocniona w wierze. Jestem bliżej Boga, mam naładowane baterie – opowiada Magda. – Najważniejsze momenty pielgrzymki to chyba ostatni nocleg przed Częstochową. Wtedy wiem, że jutro już upragniony finał i wejście na Jasną Górę. Widzę tysiące ludzi, wszyscy jesteśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi.
Magda od czterech lat na pielgrzymce działa w grupie porządkowej. Jej zadaniem jest kierowanie mijającymi piechurów samochodami tak, by nie doszło do potrącenia. Ze sobą niesie dwie chorągiewki. Białą macha, kiedy auto może przejeżdżać obok grupy. Czerwona służy do zatrzymywania samochodów. Przydaje się, gdy droga jest wąska i trzeba przepuszczać samochody wahadłowo. – Najtrudniej jest w województwie świętokrzyskim. Musimy pokonywać góry, drogi są dość wąskie – kontynuuje Magda. – Najczęściej bywa tak, że kierowcy stosują się do naszych sygnałów. Jednak zdarzało się, że samochód nie zatrzymywał się na widok czerwonej chorągiewki i mijał nas poboczem.
Pielgrzymka z Lublina jest podzielona na trzy grupy. Pierwsza i druga podróżują obok siebie. – Przekroczą Wisłę mostem w Annopolu. Trzecia grupa promem w Solcu – mówi ksiądz Mirosław Ładniak, szef lubelskiej pielgrzymki. – Do tej pory zapisało się trochę ponad dwa tysiące wiernych. Liczymy, że po drodze dołączy do nas kolejny tysiąc.
Pielgrzymi zbierają się dziś o godz. 8:30 w Archikatedrze Lubelskiej, gdzie mszę odprawi bp. Mieczysław Cisło. Grupy wyruszą po godzinie 10. W Lublinie przejdą ulicami: Królewską, Krakowskim Przedmieściem, al. Racławickimi i Kraśnickimi.