Jak bardzo współczesny Kazimierz Dolny różni się od tego z początku ubiegłego wieku? Już niebawem w Kamienicy Celejowskiej będzie można zobaczyć makietę miasteczka z 1910 roku.
Makieta powstała na zamówienie Muzeum Nadwiślańskiego. Jej projektantem jest Tadeusz Michalak, architekt i prezes Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza.
Dlaczego odtworzono wygląd miasteczka właśnie z 1910 roku?
Zmiany dokładnie widać, gdy porównamy historyczne i współczesne okolice Małego Rynku, dawnej dzielnicy żydowskiej.
- Dzielnica żydowska została zniszczona w czasie obu wojen światowych. Inaczej wygląda też część miasta od Rynku do Wisły. Nie ma tam już np. domu holenderskiego, nie ma spichlerza Ulanowskich, późniejszej garbarni - dodaje Waldemar Odorowski.
Projekt makiety powstał m.in. na podstawie starych fotografii i opisów historycznych.
- Projektant Tadeusz Michalak, stanął przed niezwykle trudnym zadaniem, bo niektóre budynki trudno było umiejscowić. Jednym słowem znaleźć to, czego już nie ma - tłumaczy Odorowski.
Miasteczko - małe domki 500 razy mniejsze niż były w rzeczywistości, niektóre ukryte wśród zieleni - wyglądają jak żywe. Prace nad makieta trwały równo rok. Jej wykonawcą jest firma PPU Stangel ze Zgierza. W powstanie miniatury Kazimierza Dolnego zaangażowanych było siedem osób.
- To była bardzo żmudna praca. Musieliśmy wykonać mnóstwo drobnych elementów - mówią pracownicy firmy Stangel.
W pracach nad makietą pomogli także specjaliści z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku, m.in. przy wykonaniu zieleni.
Makieta stoi na razie przykryta folią w Kamienicy Celejowskiej. Uroczyste pokazanie malutkiego Kazimierza sprzed wieku zaplanowano na 14 stycznia. Turyści będą go mogli oglądać już dzień później. Otwarciu będzie towarzyszyła wystawa rysunków Tadeusza Michalaka, dokumentujących pracę nad makietą.