Na początek kilkadziesiąt, a w przyszłym roku 200–300 tablic interaktywnych dla szkół z całego województwa chce kupić marszałek województwa Krzysztof Hetman (PSL). Koszt: nawet 1,5 mln zł.
Pierwszych kilkadziesiąt tablic w drugiej połowie roku ma trafić do szkół. W przyszłym roku już każda gmina ma mieć nowoczesną tablicę. – To wpisuje się w moją filozofię rewolucji cyfrowej w regionie – mówi Krzysztof Hetman.
Na tablicy można pisać ręką lub rysikiem, korzystać z programów edukacyjnych lub łączyć się z Internetem.
Skąd pieniądze na zakup? Urzędnicy obliczają, że w sumie na projekt trzeba będzie wydać w sumie nawet 1,5 mln zł. – Pieniądze weźmiemy z puli przeznaczonej na tzw. pomoc techniczną Regionalnego Programu Operacyjnego. Przeznaczone są na promocję programu i teraz w większości przypadków są wydawana na smycze, cukierki, różnego rodzaju imprezy. Chciałbym, żeby je przesunąć na tablice interaktywne – mówi Hetman. Unia dołożyłaby do zakupu 85 proc. pieniędzy.
Urząd zorganizuje konkurs dla szkół z każdej gminy. Tablica powędruje do szkoły, której uczniowie wykażą się największą wiedzą na temat RPO.
Jeden z naszych rozmówców z Urzędu Marszałkowskiego podejrzewa, że zakup tablic ma pomóc PSL w październikowych wyborach do Sejmu. – To znaczy, że skoro są wybory, to wszystko zawieszamy na kołku i nic nie robimy? Bzdura! Przy takim myśleniu nic nie zmienimy w naszym regionie – oburza się Hetman.
Marszałek przypomina, że o zakupie tablic mówił jeszcze w ubiegłym roku podczas kampanii wyborczej do samorządu województwa.
Kilka dni temu wicepremier i szef PSL Waldemar Pawlak chwalił na spotkaniu z dziennikarzami tablet (przenośny komputer mniejszy od laptopa) stworzony przez lubelską firmę ICom. – Nie ukrywam, że wicepremier mnie inspiruje – przyznaje Hetman.