30-latek z miejscowości Żmijowiska k. Opola Lubelskiego oblał się benzyną i podpalił we własnym domu. Chwilę później wybiegł na podwórko. Tam ugasili go ojciec i brat.
- Na szczęście w pobliżu byli członkowie jego rodziny: ojciec i brat. W porę zdążyli go ugasić - mówi st. kpt. Ireneusz Kotowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim. - Przeżył. Ale jego stan jest ciężki. Ma rozległe oparzenia twarzy i klatki piersiowej.
Na miejscu, oprócz strażaków, pojawiły się dwie karetki pogotowia i śmigłowiec. - Mężczyzna ma nim zostać przetransportowany do szpitala w Lublinie - mówił nam przed godz. 11. kpt. Kotowski. - Tam otrzyma dalszą pomoc.