Zamieszkały w akademiku Uniwersytetu Przyrodniczego.
- Pochodzą z Gori i okolic - mówi Marta Tarnowska z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. - Przez tydzień zobaczą nie tylko Lublin, ale m.in. Puławy, Kazimierz i Nałęczów.
Do Polski dotarli w tym, w co byli ubrani. Nie mieli nic ze sobą. Wczoraj wysiadając z autokarów, z bagażnika wyciągnęli wypchane torby, pełne prezentów. - Właśnie dzięki temu, dzięki życzliwości ludzi czują się bezpiecznie - opowiada Max Domukhovski, tłumacz grupy.
Vakhtang Kordzia, jeden z uczestników kolonii, mówił wczoraj, że niektórzy obawiają się powrotu do Gruzji. Ale tęsknią za rodzinami. - W pierwszych dniach pobytu w Polsce nie spaliśmy w nocy - opowiada. - Jednak lęk szybko minął. Wszystko dzięki opiece, jaką nas tutaj otoczono.
Gruzini przylecieli do Polski na zaproszenie Kancelarii Prezydenta RP. W Lublinie zajmują się nimi organizacje pozarządowe m.in. Fundacja Młoda Demokracja, Stowarzyszenie Wspólne Korzenie, Centrum Duszpasterstwa Młodzieży i Fundacja Szczęśliwe Dzieciństwo.
W piątek do Gruzji wrócą 22 osoby. Reszta zostaje w Lublinie, a do swojego kraju odlecą 10 września.
(tom)