Kilkunastu wojskowych z lubelskiej 3 Brygady Zmechanizowanej, którzy przez ostatnie pół roku służyli w Iraku, jest już w Polsce.
W ramach tej zmiany w lipcu zeszłego roku do Iraku wyleciało 900 polskich żołnierzy. Wśród nich znalazło się 53 wojskowych z lubelskiej 3 Brygady. Zostali przydzieleni do jednostek bojowych, pododdziałów zabezpieczenia i sztabu dywizji. Ich misja właśnie dobiega końca.
- W pierwszej grupie polskich żołnierzy wracających do domu, wczoraj do Polski przyleciało kilkunastu wojskowych z naszej jednostki - wyjaśnia kpt. Dariusz Drączkowski, oficer prasowy lubelskiej brygady. - Od razu zostali przewiezieni do ośrodków adaptacyjnych w Zegrzu i Rzeszowie, gdzie spędzą kilka najbliższych dni. Wojskowi przejdą tam wstępne badania medyczne i cykl rozmów z psychologami. Wszystko po to, żeby łatwiej przystosowali się do innej niż iracka rzeczywistości: bez wojny, karabinów i min-pułapek. Do rodzin dotrą dopiero w drugiej połowie tygodnia. Pozostali żołnierze z naszego regionu będą wracali do Polski w kolejnych turach. - Ostatnia jest zaplanowana na pierwsze dni lutego - mówi kpt. Drączkowski. Do służby wszyscy wrócą w kwietniu lub maju.
Cała misja polskich wojsk w Iraku zakończy się jesienią.
W listopadzie ub. roku w ataku terrorystycznym zginął plut. Andrzej Flipek z podlubelskiego Sporniaka. Patrol, którym dowodził, najechał na minę pułapkę. Trzej pozostali żołnierze jadący samochodem zostali ranni. Dwaj szybko wrócili do służby. Trzeci - mł. chor. Robert C. - czeka w szpitalu w Niemczech na protezę ręki.