Zatrzymano kolejne osoby, podejrzane o przerzucanie obcokrajowców przez polską granicę. Przestępcy mieli sprowadzić do kraju ponad 8 tys. osób. Gangiem kierowało polsko ukraińskie małżeństwo - ustalili śledczy.
Grupa działała od 2012r., nie tylko w Polsce i na Ukrainie, ale również w Szwecji, Rosji, Gruzji, Czechach i Kazachstanie. Przestępcy zakładali fikcyjne firmy, które później zgłaszały w urzędach pracy zamiar zatrudnienia obcokrajowców. Takie dokumenty składano w Lublinie, Bychawie i Lubartowie. Później przedstawiciele firm występowali o zezwolenia na pracę dla cudzoziemców. Ci natychmiast po uzyskaniu dokumentów opuszczali Polskę i jechali do pracy do innych krajów europejskich. Śledczy ustalili, że z usług grupy skorzystało prawie 8400 osób.
W lutym strażnicy graniczni z Hrebennego zatrzymali pięciu podejrzanych. Kolejne dwie osoby dobrowolnie stawiły się w prokuraturze.
Podejrzani usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i organizowania nielegalnego przekraczania granicy. 49-letni Ukrainiec - Volodymyr T. oraz jego polska żona - 31-letnia Paulina T. odpowiedzą dodatkowo za kierowanie gangiem. Volodymyr T. Został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Pozostali podejrzani mają odpowiadać z wolnej stopy.
Podczas przeszukań i zatrzymań zabezpieczono m.in. dokumentację firm „słupów”, blisko 15 tys. euro w gotówce, dwa zegarki i biżuterię. Wartość kosztowności wyceniono na ponad 180 tys. zł. Podejrzanym grozi do 12 lat więzienia. Śledztwo w sprawie grupy prowadzi Prokuratura Regionalna w Lublinie. Do tej pory zarzuty postawiono już 134 osobom.