W długi weekend okazało się, że nowy odcinek ekspresówki S17 to nie tylko gładki asfalt i szybka podróż. W niedzielę kierowcy stali w gigantycznym korku przed rondem w Bogucinie. – To druga Kołbiel – mówią.
– Jechałem do Dęblina. Wyruszyłem z Lublina po godz. 18. Przed rondem w Bogucinie utknąłem w 2-kilometrowym korku. Było tak źle, że policjanci musieli kierować ruchem – mówi pan Robert, kierowca z Lublina.
To samo działo się na zjeździe z S17 od strony Warszawy. – Około godz. 20 wracałem do Lublina. Nowa droga cieszy, ale do czasu. Przed węzłem Jastków był olbrzymi korek – pisze internauta na Alarm 24.
Opisuje, że na zjazd na starą "17” czekał aż 1,5 h! – Tak będzie zawsze? Może nie należało oddawać tego odcinka do użytku, zanim nie zostanie zbudowana cała trasa – uważa rozgoryczony kierowca.
Drogowcy znają problem. Potoki samochodów jadących z Warszawy i z Lublina spotykają się na rondzie przy karczmie Bida. To jest wąskie gardło.
– Codziennie monitorujemy sytuację na węźle Jastków. Spiętrzenie ruchu powodujące zatory występuje tylko podczas weekendowego szczytu, tak było w ostatni dzień długiego weekendu – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
– W przypadku zatorów prosimy o pomoc policję, która ręcznie kieruje ruchem. W normalne dni samochody przejeżdżają płynnie.
Taki stan rzeczy potwierdzają pracownicy firm transportowych. – Nasi kierowcy jeżdżący przez Dęblin nie sygnalizują na co dzień problemów z korkami na tym rondzie – mówi Zbigniew Mańka z lubelskiego przedsiębiorstwa BP Tour.
Sytuację mają poprawić światła. – W ciągu miesiąca na nitce zjazdowej z S17 w kierunku Lublina, pojawi się sygnalizacje świetlna. Druga kwestia to zachowanie kierowców. Powinni być bardziej życzliwi dla siebie. Przepuszczając się nawzajem zgodnie z zasadą tzw. zamka błyskawicznego usprawniliby ruch w tych dwóch miejscach – dodaje K. Nalewajko.
– Zrobili nam drugą Kołbiel, gdzie tworzą się gigantyczne korki . Do Dęblina będę teraz jeździć przez Nałęczów, bo szkoda mi czasu na naszą ekspresówkę – dodaje pan Robert.
Drogowcy proszą o cierpliwość. – To jest sytuacja tymczasowa. Wszystko zmieni się po oddaniu do użytku kolejnego odcinka S17 – zapewnia Krzysztof Nalewajko.
Ma to nastąpić jesienią.
NASZA PROPOZYCJA:
Samochody jadące od Warszawy po S17 skierować dalej (200 m) w kierunku Lublina i umożliwić kierowcom zawrócenie na ekspresówce. Wówczas auta pojadą już gotowym zjazdem w kierunku ronda przy karczmie Bida i dalej, w prawo, do Lublina. W ten sposób samochody jadące z Lublina do Warszawy bezkolizyjnie miną się na rondzie z pojazdami zjeżdżającymi z S17