Dyrektorka przedszkola w Niedrzwicy Kościelnej do własnej kieszeni brała pieniądze, które rodzice płacili za pobyt dzieci w tej placówce.
Od początku 2005 r. do końca 2006 r. Małgorzata W. oszukała rodziców 50 dzieci. Sprawa wyszła na jaw dopiero w zeszłym roku. - Pani dyrektor inne sumy od nas brała, a z innych się rozliczała. A różnicę brała dla siebie - opowiada jeden z rodziców. - Niektórych z nas oszukała na kilkadziesiąt zł, innych nawet na kilkaset - dodaje drugi. Łącznie uzbierało się prawie 8,5 tys. zł.
Sąd Rejonowy w Kraśniku nie miał wątpliwości: kobieta jest winna. W grudniu ub.r. skazał ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Małgorzata W. musi też zwrócić przywłaszczone pieniądze.
Miesiąc wcześniej władze gminy (pod których kuratelą jest przedszkole) zdegradowały kobietę ze stanowiska dyrektora. Ale zdecydowały, że Małgorzata W. w przedszkolu zostanie - jako nauczycielka dzieci.
- Nie wierzyłam własnym oczom, gdy w zeszłym tygodniu ją zobaczyłam - mówi jedna z matek. - Najpierw przez tyle czasu nas oszukiwała, a teraz jak gdyby nigdy nic wraca do pracy i znowu chce zajmować się naszymi dziećmi - dodaje. Ostatnio kobieta przebywała na zwolnieniu lekarskim. - Nie wiem, czy będę tam dalej pracowała - mówi Małgorzata W.
• Nie wstyd pani patrzeć w oczy rodzicom, których pani oszukiwała?
- Ja też byłam oszukiwana. Skończmy tę rozmowę. Do widzenia - ucina kobieta i rzuca słuchawką.
Rozmawiać nie chce też nowa dyrektorka przedszkola, która w listopadzie przejęła tę funkcję po Małgorzacie W. - To są przepychanki, w których nie chcę brać udziału - podkreśla Jadwiga Górska.
Niechętnie o sprawie mówi się też w Urzędzie Gminy w Niedrzwicy Dużej, pod który podlega przedszkole. - Wiemy, że jest problem. I jesteśmy w trakcie jego rozwiązywania - tłumaczy Marek Wójcik, sekretarz gminy. - Zdaję sobie sprawę, że rodzice oczekują szybkich działań. To mogę obiecać. A jakie to będą działania, na razie nie chcę mówić.
Do sprawy wrócimy.