Ministerstwo Finansów zamówiło dla Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie luksusową limuzynę. Fiskus tłumaczy, że auto ma służyć do pościgów
Największe zainteresowanie wzbudził pojazd, który miałby zostać dostarczony Urzędowi Kontroli Skarbowej w Lublinie. Chodzi o limuzynę z silnikiem benzynowym o pojemności co najmniej 2451 cm3 i o mocy nie mniejszej niż 250 KM z automatyczną skrzynią biegów i napędem na cztery koła. O sprawie napisała wczoraj "Gazeta Wyborcza”.
Początkowo fiskus chciał również, by samochód był pomalowany białym metalizowanym lakierem albo perłowym. Jeden z oferentów zarzucił, że taki lakier jest bardzo rzadko stosowanym w produkcji samochodów luksusowych i fiskus ostatecznie zgodził się na białą limuzynę. W wyposażeniu samochodu miałby znajdować się również radioodtwarzacz z minimum czterema głośnikami, a wszystkie elementy wykończenia wnętrza miałyby być w ciemnej kolorystyce.
Według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, te wymogi spełniają np.: audi A6 3.0 TFSI quattro za 273 tys. zł, mercedes E350 4Matic za 273 tys. zł, BMW 535i xDrive za 266,4 tys. zł, volvo s80 3.0 za 222,4 tys. zł, volvo s60 3.0 za 199,9 tys. zł i volkswagen cc4motion 3.6. za ok. 196,4 tys. zł oraz cały szereg znacznie droższych (jedynym kryterium oceny ofert jest cena).
– Nie wiadomo, czemu ministerstwo decyduje się na tak duży silnik – dziwi się Wojciech Drzewiecki, szef Samaru. – W segmencie premium, a o taki tu chodzi, już silniki 2-litrowe mają bardzo dobre parametry, a samochody wyposażone w takie jednostki są tańsze. Tak duże silniki nie są potrzebne urzędnikom fiskusa, chyba że chcą ścigać przestępców skarbowych.
Także w zapytaniach do MF oferenci podkreślali, że samochody z silnikami poniżej 2,0 litra pojemności skokowej są objęte przeszło pięć razy niższą stawką podatku. Nie przekonało to urzędników.
Po co lubelskiemu fiskusowi takie auto? Przed południem Marek Kostyła, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie nie miał pojęcia. – Przetarg został ogłoszony przez Ministerstwo Finansów i to z nim należałoby kontaktować w sprawie szczegółów – mówił. Przed godz. 15 przysłał e-maila, w którym tłumaczy, że samochód będzie użytkowany jako oznakowany radiowóz do szukania przemycanych towarów. "W związku z powyższym użytkowany samochód powinien posiadać parametry odpowiednie do wykonywanych przez pracowników oddziału realizacyjnego zadań (np. pościgi)” – czytamy.
Do zamknięcia tego wydania Dziennika Ministerstwo Finansów nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie. (pp)
Przeczytaj szczegóły zamówienia dla fiskusa (PDF)