Urlopy na żądanie biorą dziś pielęgniarki ze szpitala dziecięcego, wojskowego, kolejowego oraz im. Jana Bożego w Lublinie, a także z Chełma.
Ewa Stępień
- Zbierzemy się w salach konferencyjnych. Pacjenci zostaną pod opieką pielęgniarek oddziałowych - zapowiada Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie.
To pierwszy dzień akcji. - Grafik na kolejne półtora tygodnia jest już gotowy - dodaje przewodnicząca. - Na dzień przed protestem w danym szpitalu, będziemy informować opinię publiczną. Dziś podamy plany na wtorek.
Pielęgniarki chcą dla osoby początkującej w zawodzie 3000 zł, z 5-letnim stażem pracy - 4630 zł, z 10-letnim - 5400 zł, a dla oddziałowej - 6100 zł. Olszak-Winiarska dodaje, że podwyższanie pensji tylko lekarzom, a pomijanie innych grup zawodowych, jest niegodziwe. Podobnie sądzą elektroradiolodzy i fizjoterepeuci. - Żądamy sprawiedliwego traktowania - mówi Ryszard Lepak, przewodniczący Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie. - Chcemy ok. 800 zł podwyżki pensji zasadniczej, która w naszym zawodzie średnio wynosi 1600 zł brutto.
Między godz. 11 a 13 technicy nie będą robić planowych zdjęć rentgenowskich oraz badań. - Obsłużymy jedynie ciężkie przypadki wymagające szybkiej diagnozy - dodaje Lepak.
W tych samych godzinach od zabiegów rehabilitacyjnych powstrzymają się fizjoterapeuci.