Prokurator generalny chce likwidacji kary więzienia dla rowerzystów złapanych na jeździe po pijanemu. Powód? Ogromne koszty. Tylko w woj. lubelskim siedzi 414 takich cyklistów, ich utrzymanie za kratkami kosztuje podatników ponad milion zł miesięcznie.
Prokuratorzy podkreślają, że szkodliwość społeczna takich czynów i zaangażowane w te sprawy wymiaru sprawiedliwości są niewspółmierne do zagrożenia. To dlatego prokurator generalny Andrzej Seremet nie chce karać rowerzystów z promilami więzieniem. Propozycje stosownych zmian w prawie przedłożył już ministrowi sprawiedliwości.
– Najwięcej rowerzystów wpada na drogach gminnych i powiatowych – mówi podinsp. Sławomir Góźdź, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. – To mieszkańcy wsi i małych miasteczek. Siadają na rower, jadą do sklepu, wypijają dwa lub trzy piwa, a potem wracają do domu.
Większość z nich to bezrobotni, bez stałej pracy. Nie stać ich na zapłacenie zasądzonej przed sąd grzywny i trafiają do więzienia.
To jednak nie odstrasza, co pokazują statystyki za styczeń i luty tego roku. – Wpadło już 288 rowerzystów, którzy mieli ponad pół promila alkoholu. Rok wcześniej w tym samym czasie było ich 239 – opisuje podinsp. Góźdź.
W zakładach karnych w całej Polsce siedzi 5024 skazanych przez sąd za jazdę pod wpływem alkoholu. – W naszym województwie, w ośmiu jednostkach penitencjarnych mamy 414 takich osób. Najwięcej, bo 93 osadzonych, odbywa wyrok we Włodawie – informuje mł. chor. Magdalena Głowacka-Wronka, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie. Miesięczne utrzymanie takiego więźnia kosztuje ok. 2,5 tys. zł, czyli w sumie ponad milion złotych.
Zdaniem szefa lubelskiej drogówki, traktowanie jazdy rowerem po pijanemu jako wykroczenia nie jest dobrym pomysłem. – Nie chodzi o to, żeby wsadzać tych ludzi za kratki. Jak kogoś nie stać na zapłacenie grzywny, to można go wysłać do pracy społecznej – podkreśla Góźdź.
Jeśli zmiany w prawie przejdą, przyłapanym rowerzystom dalej będzie grozić grzywna i utrata prawa jazdy. Zdecyduje o tym sąd. A gdy spowodują wypadek, będą odpowiadać za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym.