Pogotowie przywiozło do szpitala mężczyznę z dwiema ranami postrzałowymi głowy. Marek F. powiedział policjantom, że został napadnięty i postrzelony na ulicy. Okazało się, że mężczyzna po pijanemu postrzelił się z wiatrówki.
- Powiedział, że na ulicy zaczepiło go dwóch nieznanych mężczyzn - mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji. - Jeden z nich miał mu przystawić do głowy pistolet, po czym strzelił. Co było dalej - nie pamiętał.
Policjanci pojechali do domu w Niemcach, z którego pogotowie zabrało mężczyznę. Znaleźli tam dwie wiatrówki. Marek F. nie miał na nie pozwolenia. Przy okazji w aucie jego konkubiny natrafili na 300 paczek papierosów bez akcyzy.
Marek F. będzie odpowiadał za nielegalne posiadanie broni. Kłopoty będzie miała też właścicielka bezakcyzowych papierosów.