Radni nie chcą wydawać pieniędzy na utrzymanie Centrum Kultury i Promocji. Ale chce to robić... starostwo powiatowe. Starosta sypnie groszem i wspomoże w utrzymywaniu kulturalnej instytucji. Ale to mało
Nieoczekiwanie pomoc nadeszła ze strony starostwa powiatowego.
- Chcemy zawrzeć porozumienie z miastem, tak by CKiP realizowało nasze zadania kulturalne. Tak jak jest to w przypadku biblioteki. W tym roku w budżecie mamy na to 50 tysięcy złotych, ale chcemy, żeby była to już stała współpraca. Najpierw jednak musimy zawrzeć porozumienie, a potem powinien zostać zmieniony statut centrum - podkreśla Jerzy Podgórski, sekretarz starostwa powiatowego w Kraśniku.
50 tysięcy złotych ma być podzielone - 30 tysięcy do wydania na organizację imprez kulturalnych a 20 tysięcy złotych to pobory dwóch przekazanych przez starostwo miastu pracowników. Osoby, które dotychczas w starostwie zajmowały się kulturą dostaną propozycje przejścia do pracy w CKiP.
To jednak wszystko mało. Centrum potrzebuje 300 tys. złotych by utrzymać się do końca roku.
- Czasami nie wierzę, że to się dzieje. Nie mamy pieniędzy na płacenie z usługi, wysyłam pisma prosząc o odraczanie terminów płatności i nie naliczanie karnych odsetek ale nie zawsze się udaje. Rozpada się dobrze zgrany zespół, straciłam już sześciu pracowników - podkreśla Katarzyna Kędzierska, dyrektor placówki.