Dwie kolejne szkoły z naszego regionu otrzymały imię Jana Pawła II. Jest ich już prawie 150. Nieliczne mają słowo "błogosławiony”.
Od weekendu imieniem Jana Pawła II mogą się szczycić Szkoła Podstawowa w Łuszczowie (gm. Wólka k. Lublina) i Zespół Szkół w Wólce Ratajskiej (gm. Godziszów k. Janowa).
– Najpierw dyrekcja szkoły robiła rozpoznanie wśród uczniów, rodziców i nauczycieli. Potem decyzję podjęła Rada Gminy – podkreśla Edwin Gortat, wójt gminy Wólka. – Nasza szkoła jest jedną w pierwszych, które otrzymały jego imię tuż po ogłoszeniu go błogosławionym.
– Było pięć kandydatur, m.in. Józef Piłsudski i Adam Mickiewicz, ale zdecydowanie wybraliśmy Jana Pawła II. Najbardziej pasuje do naszego środowiska – mówi Katarzyna Bieńko, mama Jakuba i Wiktorii, którzy uczą się w podstawówce w Łuszczowie.
Ta szkoła otrzymała imię Błogosławianego Jana Pawła II, szkoła w Wólce Ratajskiej – "tylko” Jana Pawła II. – Za chwilę papież zostanie świętym i trzeba by znowu zmieniać imię. My wybraliśmy uniwersalny wariant i przyjęliśmy imię Jana Pawła II – mówi Ewa Kaproń, dyrektor ZS w Wólce Ratajskiej.
– Jan Paweł II nigdy nas nie zawiedzie – dodają uczniowie.
– Nie ma powodu, żeby to zmieniać. Osoba patrona przez cały czas pozostaje ta sama – wyjaśnia Mieczysław Puzewicz, rzecznik lubelskiej kurii.
Co innego ze szkołami, które teraz biorą papieża za patrona. Te powinny przyjąć imię Błogosławionego Jana Pawła II. – Taki jest stan obecnie – tłumaczy ks. Puzewicz.
– Jan Paweł II jest jednym z największych autorytetów XX wieku. Ale nie wszystkie szkoły mogą nosić jego imię – podkreśla Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty. I zachęca, żeby szukać też innych patronów.
– Najważniejsze, żeby szkoła korzystała z autorytetu patrona, jego twórczości i doświadczenia – dodaje kurator.
Papieskie szkoły
W naszym regionie jest już prawie 150 szkół imienia Jana Pawła II (do 31 marca tego roku były 142, ale od tego czasu przybyło kilka kolejnych). W całym kraju liczba papieskich placówek lawinowo wzrosła w ostatnich sześciu latach – do 2004 r. było ich ok. 500, w 2006 r. (rok po śmierci papieża) już prawie tysiąc, a w 2010 r. – blisko 1,2 tys.