Teraz muszą codziennie stawiać się w komendzie. I to na trzeźwo, bo… we wtorek prokurator zakazał im picia alkoholu.
Mężczyźni narozrabiali w niedzielę wieczorem podczas dożynek w Mełgwi. Zaczęło się niewinnie. Około godz. 21 Marcin A. przechodził obok budynku urzędu gminy. Zatoczył się i urwał lusterko w oplu.
- Policjanci chcieli tylko spisać jego dane, żeby podać je właścicielowi auta - mówi Tomasz Dejer ze świdnickiej policji. - I na tym dla nich sprawa by się skończyła, bo mężczyzna nie urwał lusterka celowo. Ale na widok policjantów stał się agresywny, szarpał na nich ubrania i nie chciał wejść do radiowozu.
Gdy patrolowi udało się obezwładnić awanturnika, jak spod ziemi wyrósł Kazimierz P. Towarzyszył mu Stanisław W. Obaj zażądali, żeby ich kompana uwolnić. Posypały się groźby. Policjanci, którzy w międzyczasie wezwali posiłki, poradzili sobie także z kolegami awanturnika. Cała trójka, już razem, trafiła na posterunek w Mełgwi.
Tymczasem z odsieczą podążali już kolejni kompani. Pierwszy, już po kilku minutach, pojawił się Marcin W. Powiedział, że jest bratem Stanisława W. i przyszedł go zabrać. Dodał, że jest… adwokatem. Po tej deklaracji odepchnął policjanta i poinformował, że zaraz go pobije. Po chwili znalazł się w celi z bratem i jego kolegami. Na tym oblężenie posterunku w Mełgwi się nie skończyło. Po 10 minutach przyszło jeszcze dwóch mężczyzn. Andrzej A. i Paweł K. powiedzieli załodze posterunku, że przyszli odbić kolegów. Jeden z nich ruszył do pomieszczenia z kompanami. Skończył jak oni.
Do dzisiaj sześciu awanturników trzeźwiało w świdnickiej izbie zatrzymań. W południe zajął się nimi prokurator ze Świdnika. Mężczyźni, we wtorek już potulni jak baranki, usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności policjantów, wygrażania im i zmuszania do wypuszczenia kompanów. Po przesłuchaniu prokurator puścił ich wolno.
Ale czekając na proces będą musieli się zgłosić na komendę w Świdniku już w czwartek. I tak codziennie. - Zostali oddani pod dozór policji - mówi Beata Witaszka-Bereza, prokurator rejonowy w Świdniku. - Mają też powstrzymać się od picia alkoholu.