Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W piecu, w którym robiono pizzę, był kurz i resztki starych placków. (sxc.hu)
W lokalu i w kuchni było brudno. Ser był przechowywany w zbyt wysokiej temperaturze. W piecu do wyrobu placków były resztki jedzenia i kurz. Sanepid zamknął pizzerię Capri w Bełżycach.
– Stan lokalu był ogólnie bardzo zły. Brakowało fragmentów podłogi, w niektórych miejscach był grzyb – mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz, z powiatowej stacji Sanepidu w Lublinie.
W trakcie kontroli, którą przeprowadzono w czwartek wieczorem okazało się, że pracownicy nie mają aktualnych badań lekarskich, w lokalu brakuje środków do dezynfekcji rąk, powierzchni i naczyń.
– Ser mozzarella był przechowywany w temperaturze 21 stopni, co jest niezgodne z wytycznymi producenta – dodaje.
W piecu, w którym robiono pizzę, był kurz i resztki starych placków. Nieprawidłowości było tyle, że Sanepid nakazał zamknąć lokal do czasu ich usunięcia i nałożył mandat w wysokości 500 zł.
W trakcie kontroli, którą przeprowadzono w czwartek wieczorem okazało się, że pracownicy nie mają aktualnych badań lekarskich, w lokalu brakuje środków do dezynfekcji rąk, powierzchni i naczyń.
– Ser mozzarella był przechowywany w temperaturze 21 stopni, co jest niezgodne z wytycznymi producenta – dodaje.
W piecu, w którym robiono pizzę, był kurz i resztki starych placków. Nieprawidłowości było tyle, że Sanepid nakazał zamknąć lokal do czasu ich usunięcia i nałożył mandat w wysokości 500 zł.
