We wtorek i w środę śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego były uziemione. Powód? Woda w paliwie.
– Od czasu wstrzymania lotów nie mieliśmy żadnego zgłoszenia, gdzie potrzebna by była pomoc pogotowia lotniczego – mówi Alicja Ciechan, z-ca dyrektora Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. – Jednak nawet jeśli byłby potrzebny to w ruchu drogowym nie było większych utrudnień.
Alicja Ciechan dodaje, że zimą pogotowie rzadko wykorzystuje helikopter. – Używa się go głównie latem, bo wtedy jest też więcej wypadków drogowych, czy nad jeziorami – mówi.
Śmigłowiec był uziemiony od wtorku. Przyczyną była woda w paliwie. Potwierdziły to badania laboratoryjne. Według ekspertów paliwo nie było chrzczone. Zawiniła pogoda i długotrwały mróz. To on spowodował, że w trakcie roztankowywania cysterny w paliwie wykryto grudki z konsystencją przypominające śnieg lub krochmal. Zanieczyszczenie nie przekraczało dopuszczalnych norm