Za nimi pisemny egzamin z wiedzy, przed nimi rozmowy w Ministerstwie Finansów. Do 10 marca powinno się wyjaśnić, którzy kandydaci na naczelników 21 urzędów skarbowych na Lubelszczyźnie przeszli do drugiego etapu rywalizacji.
Do eliminacji przystąpili zarówno obecni p.o. naczelnicy, jak i pracownicy urzędów skarbowych. Konkurencja jest bardzo duża. O stanowisko szefa skarbówki w Puławach i w III US w Lublinie ubiega się po 12 kandydatów. 11 osób walczy w Krasnymstawie i w II US w Lublinie. Natomiast tylko jeden kandydat zgłosił się do Janowa Lubelskiego.
Za to niektóre osoby wystartowały aż do... 10 urzędów skarbowych. Inni, jak Paweł Zgrajka, obecnie szefujący w I US w Lublinie, zdecydowali się walczyć tylko o stanowisko w jednym urzędzie.
- Znam I Urząd Skarbowy, bo kieruję nim od maja. Wiem, co tu jest jeszcze do zrobienia, dlatego zdecydowałem się przystąpić do konkursu - wyjaśnia Paweł Zgrajka.
W połowie lutego kandydaci na naczelników pisali w Ministerstwie Finansów pisemny egzamin. Test z 50 pytań miał sprawdzić ich wiedzę m.in. z zakresu prawa podatkowego, administracyjnego, prawa pracy i Unii Europejskiej. Tych, którzy zdali test, czekają teraz rozmowy w ministerstwie. Mają rozpocząć się jeszcze w tym miesiącu. W ostatnich latach Lubelszczyzna zasłynęła z czystek w skarbówce.
Zmiany kadrowe zaczęły się za rządów PiS. Ówczesny dyrektor Izby
Skarbowej w Lublinie Jerzy Tchórzewski wymienił 18 z 22 naczelników. Daleko w tyle nie pozostał dyrektor IS powołany już za rządów PO. Tadeusz Gawda, który wcześniej sam padł ofiarą czystek, wymienił do tej pory 13 naczelników. Teraz konkurs rozstrzygnie, który z nich pozostanie na swoim stanowisku.
Więcej na www.strefabiznesu.dziennikwschodni.pl